Blog

Sposoby "spławienia" uciążliwych konsultantów telefonicznych i wszelkiej maści naciągaczy



Rozmowa z męczącym konsultantem dzwoniącym do nas z nieznanego numeru nie musi być wcale stresującą i denerwującą sytuacją.
Aby to udowodnić chciałbym przedstawić Wam krótką historię, której byłem świadkiem.

Jakiś czas temu miałem przyjemność przebywać na spotkaniu towarzyskim odbywającym się na tzw. "kwadracie" czyli inaczej "na domówce" czy też jak ktoś woli "prywatce".

Była godzina ok 18 a więc stosunkowo wcześnie.
Jako że imprezka miała być z założenia spokojną nasiadówą przy kilku łykach złotego napoju, wszyscy biesiadnicy spokojnie konwersowali.
Płeć "brzydka" wymieniała opinie na tematy polityczne natomiast płeć "piękna" omawiała najnowsze newsy z pudelków, kozaczków tudzież fejsbuczkoof.

WTEM!!
Telefon jednego ze znajomych zaczął donośnie dzwonić.
Znajomy poprosił o chwilę ciszy,... odebrał telefon w trybie głośnomówiącym, po czym wszyscy wysłuchaliśmy następującej treści dialog:

-Dzień dobry, czy rozmawiam z osobą decyzyjną lub właścicielem tego telefonu? - odezwał się miły damski głos.
Kolega niewiele myśląc odpowiada:
- W zasadzie nie, dodzwoniła się pani na plebanię, Księdza Przeora nie ma w pobliżu ponieważ odprawia mszę, jednak gdy pani chwilkę poczeka, poproszę do telefonu jego zastępcę , muszę jedynie przejść na 2 koniec plebanii i zobaczyć czy jest w ogrodzie.


Nastąpiła kująca w uszy cisza, po krótkim momencie milczenia konsultantka rozłączyła się.
Cała nasza szóstka przyjaciół jeszcze przez kilka chwil nie mogła zdjąć ze swoich twarzy maski zdziwienia i szoku..
W końcu jednak wszyscy parsknęliśmy śmiechem, ja prawie położyłem się na podłodze.

Okazało się, że kolega już wcześniej otrzymał kilka połączeń z numeru który wyświetlił się tego wieczoru na jego telefonie. Ponieważ był w pracy nie mógł odebrać. Sprawdził jednak na enumerach czy ktoś przednim odebrał już połączenie z tego numeru. Okazało się, że to była jakaś firma sprzedająca golarki. Postanowił, że jak uda mu się odebrać to wymyśli na poczekaniu jakiś głupi tekst.
Muszę przyznać, że mu się udało.

A Wy macie jakieś pomysły na to jak rozmawiać z konsultantami i innymi typkami wydzwaniającymi do nas o różnych porach dnia i nocy?

Piszcie w komentarzach, być może zbudujemy małą kopalnię pomysłów i inspiracji dla innych, tym samym zmienimy negatywne nastawienie do telekonsultantów a i im umilimy życie :D

enumery.pl